Drogie kobietki!
Czy tak jak ja zawsze marzyłyście o pięknych i zdrowych rzęsach? Jeśli tak, to dzisiejszy wpis jest właśnie dla Was! Chcę Wam w nim przedstawić fenomenalny i absolutnie innowacyjny zestaw Nanolash Lift Kit. Jest to produkt, który bardzo szybko zwrócił moją uwagę i zyskał tysiące pozytywnych opinii w sieci. Nie dziwicie się chyba, dlaczego chciałam go przetestować?
Początki z Nanolash Lift Kit – co musicie o tym produkcie wiedzieć?
Zanim przejdę do efektów, aplikacji i innych kwestii technicznych, chcę opowiedzieć Wam nieco więcej o samym zestawie do wykonania liftingu rzęs od Nanolash. Jeśli śledzicie mój blog od początku, to pewnie zauważycie, że nie jest to jedyny produkt od tej marki, który już tu zagościł.
Wcześniej testowałam inne produkty. Zawsze byłam zadowolona z ich jakości i efektywnego działania. Obecnie testowałam Nanolash Lift Kit, który również mnie nie rozczarował.
Jest to zestaw do laminowania rzęs w domu. Dobrze słyszycie! Producent jasno deklaruje, że dzięki niemu będziecie mogły osiągnąć dokładnie takie same efekty, jak w salonie. Co więcej, producent śmiało deklaruje, że efekt liftingu rzęs – szczególnie na włoskach w dobrym stanie – utrzyma się przez około 8 tygodni.
Moje rzęsy są zadbane. Nie mam problemu z ich wypadaniem, czy z ich znacznym osłabieniem. Jednocześnie nie jestem zadowolona z ich długości i grubości. Właśnie dlatego testowałam zestaw Nanolash Lift Kit!
Sprawdźcie, co myślę o Nanolash Lift Kit – pierwsze spostrzeżenia
Zacznę od tego, że Nanolash jak zawsze zachwyca opakowaniem. Estetyka tej marki to jest już jej znak rozpoznawczy. Jeśli zaś chodzi o to, co znalazłam w środku, to również nie mogę narzekać. Były tam 3 preparaty do laminacji rzęs, 3 pary wałeczków silikonowych w 3 rozmiarach, klej Lift Lash Glue oraz pozostałe akcesoria.
Zauważyłam jednak, że:
- każdy z preparatów dostępny jest w formie saszetki o pojemności 0,5 mililitra;
- w zestawie jest po 10 saszetek z każdego produktu;
- klej oferuje 5 mililitrów pojemności.
Co to oznacza w praktyce? Tak, dobrze liczycie! Jeden zestaw Nanolash Lift Kit pozwoli na wykonanie aż 10 laminacji rzęs w domu! To dla mnie niesamowita oszczędność – nie tylko czasu, ale także i pieniędzy.
Podkreślę również, że na etykiecie preparatów wyszczególnione są takie substancje jak np. olej kokosowy, olej z pestek winogron czy olej z abisyński. To właśnie one mają największy wpływ na odbudowę i poprawę kondycji rzęs. Nie ma tu znaczenia, w jak złym stanie są włoski. Po laminacji otrzymają wszystko, co niezbędne do tego, by uzupełnić braki w ich strukturze.
Czas na działanie, czyli jak wykonałam samodzielną laminację rzęs?
Nie ukrywam, nigdy wcześniej nie laminowałam rzęs w domu. Było to dla mnie pierwsze doświadczenie, jednak instrukcja dołączona do zestawu jest prosta i czytelna. Trzeba przygotować rzęsy:
- oczyścić je z resztek produktów;
- oddzielić górne włoski od dolnych przy pomocy płatków;
- przymocować silikonowe wałeczki za pomocą kleju, jak najbliżej linii rzęs.
Następnie chwyciłam za aplikator i zaczęłam od pierwszego preparatu. Przeczesałam nim włoski od nasady aż po końce, tak by przykleiły się one do wałeczka. Poczekałam 10 minut i zmyłam preparat. To samo powtórzyłam z pozostałymi dwoma.
Efekt? WOW! Po odklejeniu wałeczków moje rzęsy były nie do poznania. Stały się długie i wyraźnie zakręcone. Co więcej, zauważyłam także, że zyskały sobie elastyczność i miękkość. Jednym słowem, byłam wyjątkowo zadowolona.
Nanolash Lift Kit – czy warto?
Jeśli chcecie tchnąć w swoje rzęsy zupełnie nowe życie, to zestaw Nanolash Lift Kit sprawdzi się idealnie. Ten zestaw do laminacji i liftingu włosków w domu jest produktem, z którego nie zrezygnuję. Efekt trzymał się u mnie przez więcej niż 8 tygodni, a włoski zyskały sobie miękkość, o jakiej mogłam tylko pomarzyć.
Co tu dużo mówić…same musicie przetestować Nanolash Lift Kit, by się o tym przekonać!