Maska do włosów Nanoil z keratyną. Kupiłam, zastosowałam i pokochałam!

Dziewczyny,

ręka do góry te, które mają lub miały zniszczone włosy.

Wyczuwam, że jest Was tutaj sporo. Ja sama – mimo że wiem, jak dbać o włosy – popełniłam wiele błędów w ich pielęgnacji i parę razy musiałam uruchamiać misję ratunkową. Zazwyczaj wtedy sięgałam po kosmetyki przeznaczone do włosów zniszczonych, za każdy razem inne.

Ostatnio ratowałam moje włosy z Nanoil Keratin Hair Mask i wiecie, co Wam powiem? Moim zdaniem to najlepsza regenerująca maska do włosów!

Mam co prawda nadzieję, że nie będzie mi już potrzebna i moje włosy zostaną takie piękne już na zawsze… Ale jeśli miałabym kiedyś je znowu wzmacniać i odbudowywać, to na pewno z tą maską. Jest cudowna. <3

Chcecie poznać ją trochę lepiej? To zapraszam!

Nanoil Keratin Hair Mask. Co to za cudo?

To jedna z najpopularniejszych masek do włosów zniszczonych. Polecana przez wiele blogerek, ale – co ważniejsze! – również przez fryzjerów. Sama trafiłam na nią z polecenia i dziś dołączam do tego zacnego grona polecających.

Dlaczego uważam, że maska do włosów z keratyną od Nanoil jest najlepsza? Bo to prawda. Proste! Tak naprawdę jest kilka powodów, dla których warto po nią sięgnąć, a tym najważniejszym jest perfekcyjnie dopracowana formuła, która kryje się w eleganckim słoiczku.

▶ SKŁAD – Nanoil Keratin Hair Mask to prosta formuła bez zbędnych parabenów, ftalanów i wszystkich tych innych dziwnych dodatków. Królową jest tu płynna keratyna, która odbudowuje uszkodzenia włosów, a jej działanie uzupełnia prowitamina B5, znana lepiej jako panthenol.

▶ FORMUŁA – To 100% wegańska maska do włosów: nie jest testowana na zwierzętach i nie zawiera składników odzwierzęcych. Jest lekka i nie obciąża włosów, dzięki czemu stosuje się ją naprawdę przyjemnie.

▶ DZIAŁANIE – Nie spotkałam skuteczniejszej regenerującej maski do włosów niż Nanoil Keratin Hair Mask. Działa już od pierwszego użycia, wygładzając włosy i ułatwiając ich rozczesywanie. Co daje, gdy używamy jej regularnie przez dłuższy czas? O tym opowiem więcej trochę niżej.

W ogóle uważam, że keratynową maskę Nanoil warto stosować, bo ma dobry stosunek jakości do ceny – jest wydajna, skuteczna, lekka i ma dobry skład, a wcale nie trzeba zapłacić za nią kroci. Jak dla mnie się opłaca.

Maska do włosów zniszczonych, która działa!

O działaniu jeszcze słów kilka, bo to kwestia, która każdego interesuje najbardziej. Jak Nanoil Keratin Hair sprawdził się na moich włosach?

Maskę zaczęłam stosować jakieś 3,5 tygodnia temu. Oczywiście moje podejście było takie, że „zobaczymy, jak zadziała to dobrze, jak nie to nie”. No i się miło zaskoczyłam, bo zauważyłam efekty już po pierwszym użyciu – włosy były gładkie, pełne blasku i dużo łatwiejsze do rozczesania. To duży plus, bo zazwyczaj po myciu się plątały i musiałam je szarpać szczotką. Dalej było już tylko lepiej, bo maska z keratyną od Nanoil:

  • wzmocniła i uelastyczniła moje włosy,
  • pomogła pożegnać się z rozdwojonymi końcówkami,
  • ograniczyła łamliwość i suchość pasm,
  • nadała włosom piękny blask i gładkość,
  • zmniejszyła problem puszenia się włosów.

Po dziesiątkach kosmetyków, które dobrze działały tylko w teorii i opisach na etykiecie, stosowanie Nanoil Keratin Hair Mask to była dla mnie miła odmiana. Zresztą: spróbujcie same, jak zadziała na Wasze włosy!

Stosowanie maski do włosów Nanoil

Na koniec jeszcze dwa słowa o tym, jak używać maski do włosów Nanoil – nie tylko tej z keratyną, ale też każdej z pięciu masek dostępnych w ofercie marki (jeśli chcecie je poznać, wejdźcie na www.nanoil.pl). To nic trudnego!

Ja nakładałam maseczkę po każdym myciu włosów, a więc co 3-4 dni, bo w takich odstępach czasu myję włosy. Jeśli swoje myjecie codziennie, to możecie nakładać maskę codziennie albo np. co drugie mycie. Plusem jest to, że można dopasować to do siebie. Po umyciu włosów odsączam je nieco i nakładam porcję maski na wilgotne włosy od nasady po końcówki. Rozprowadzam ją dokładnie, rozczesując przy okazji włosy palcami. Zostawiam na minimum kwadrans, aby keratyna z maski Nanoil miała szansę się wchłonął i zadziałać – po 15 minutach można spłukać resztki maski z włosów i wysuszyć włosy jak zwykle. Ja zostawiam je luźno, żeby same wyschły, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby użyć suszarki.

To jeden z prostszych sposobów na zregenerowanie włosów.

Dajcie znać w komentarzach, czy znanie maski Nanoil i stosujecie. A jeśli stosujecie, to jak się u Was sprawdzają. Jestem bardzo ciekawa!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz Polubić Także

Poniżej znajdziesz artykuły podobne do ostatnio czytanego.