Cześć dziewczyny!
Zapuszczanie włosów to prawdziwa udręka, zwłaszcza dla tych dziewczyn, które lubią mieć piękne i zadbane włosy przez cały czas. Niestety mam dla was złą wiadomość. Nie możemy sobie na to pozwolić wtedy, gdy włosy rosną. Musicie wybierać pomiędzy cierpliwym zapuszczaniem a kategorycznym podcinaniem.
Jak podcinać zniszczone włosy?
Są dwa sposoby podcinania zniszczonych włosów. Pierwszy polega na stopniowym pozbywaniu się końcówek, drugi na jednorazowym ścięciu wszystkich zniszczonych pasemek. Kiedy będziesz wybierała najlepszy dla siebie sposób obcinania włosów, weź pod uwagę fryzurę (czy włosy są stopniowane czy obcięte na prosto), grubość włosów (cienkie włosy niszczą się o wiele szybciej i dlatego potrzebują częstszego podcinania) i to, jak będziesz czuła się w nowej fryzurze. Pamiętaj także, że stopniowe podcinanie wydłuża proces zapuszczania włosów.
Podetnij, żeby zapuścić
Mimo że nie brzmi to racjonalnie, podcinanie jest najlepszym sposobem zapuszczania włosów. Efekt naprawdę będzie rewelacyjny, a twoja fryzura zdrowa i piękna. Pamiętaj, że włosy rosną 1 cm na miesiąc. Jeśli masz bardzo zniszczone pasemka, w ciągu tego jednego miesiąca zniszczy się więcej niż 1 cm. Końcówki rozdwoją się, staną się łamliwe, suche i kruche. Dlatego pewnie wiele z was miało wrażenie, że włosy nie rosną, a nawet skracają się. Wniosek? Zanim zaczniesz zapuszczać, podetnij zniszczone pasemka.
Raz a dobrze czy kawałek po kawałku?
No właśnie, jak podcinać włosy? Każdy sposób ma swoje wady i zalety. Tylko od ciebie zależy, na który się zdecydujesz.
Radykalne podcinanie sprawdzi się u osób z włosami zniszczonymi, wrażliwymi, rozjaśnianymi, kruchymi, suchymi i łamliwymi. Skrócenie włosów raz a dobrze szybciej zapewni dobry efekt oraz pozwoli na zapuszczanie zdrowych i mocnych włosów. Jeżeli masz długie włosy i chcesz je skrócić o kilkanaście centymetrów, to musisz liczyć się z nagłą zmianą wizerunku. Czy jesteś na to gotowa?
Stopniowe podcinanie jest dobre dla osób, które nie chcą szybko zapuścić włosów i są bardzo, ale to bardzo cierpliwe. Plusami tej metody są zachowanie długości przez okres zapuszczania i brak radykalnej zmiany fryzury. Minusami zaś są wrażenie tego, że włosy cały czas „stoją” w miejscu, a zapuszczanie trwa dłużej.
Którą metodę podcinania włosów wybierzecie?
Dodaj komentarz