Slugging nowa metoda nawilżania cery?

Cześć!

Urodomaniaczki co rusz wymyślają coś nowego. Było już miodowanie skóry, golenie meszku na twarzy, wampirzy lifting i stosowanie kosmetyków z dziwacznymi składnikami. Teraz przyszła pora na kolejną kontrowersyjną metodą pielęgnacji – slugging. Nazwa od razu kojarzy się ze ślimakiem, jednak nie ma nic wspólnego z tym zwierzęciem.

Slugging – a co to takiego?

Slugging to nic innego jak stosowanie wazeliny w roli nocnej maseczki. To całkiem niezły pomysł na mega natłuszczenie, zabezpieczenie i wygładzenie. Niestety taka pielęgnacja nie ma nic wspólnego z ujędrnieniem, o którym pisze wiele dziewczyn. Natomiast używanie wazeliny na noc ma pomóc skórze odbudować się i zregenerować.

Jak przygotować twarz do sluggingu?

Cerę należy dokładnie oczyścić i stonizować. Potem aplikuje się krem nawilżający, a kiedy wchłonie się – grubą warstwę wazeliny. Dzięki temu stworzona zostaje bariera, która zapobiega utracie wody z głębszych warstw skóry. Rano buzia będzie nawilżona, miękka i gładka. Warto również na poduszkę położyć ręcznik, żeby wazelina nie ubrudziła pościeli.

Czy slugging zda urodowy egzamin?

Urodomaniaczki polecają slugging wszystkim osobom niezależnie od tego, jaki rodzaj skóry mają. Według nich wazelinę mogą stosować i dziewczyny z ekstremalnie wysuszoną cerą, i dziewczyny z cerą problematyczną. Czy to na pewno bezpieczne dla skóry? Zapewne każda z nas wie, jaką formułę ma wazelina. Ze względu na to, że jest gęsta, może zapychać pory skóry. W efekcie na twarzy pojawią się zaskórniki i trądzik, a gruczoły będą produkować zbyt dużą ilość sebum. Tak więc slugging z całą pewnością nie nadaje się dla dziewczyn, które mają cerę mieszaną, tłustą i trądzikową.

Kiedy sprawdzi się slugging?

Gruba maseczka z wazeliny sprawdzi się nie nocą, lecz w dzień, i to w wyjątkowych sytuacjach. Jeżeli kosmetyczka nie zaleci inaczej, wazeliny możesz używać po zabiegach kosmetycznych do łagodzenia podrażnień. Slugging zastosuj również wtedy, gdy wybierasz się na długi zimowy spacer lub na górską wędrówkę. W roli tzw. kosmetyku zaporowego wazelina sprawdzi się znakomicie. Oczywiście po przyjściu do domu należy jak najszybciej zmyć maseczkę.